czwartek, 27 lutego 2014

Raport bitewny na 1850 punktów.

Jedna z planet wysłała sygnał ratunkowy, odpowiedział na niego Wilczy Lord Amittus, okazało się że planeta została zaatakowana przez tyranidów. Zapowiadała się ciężka walka gdyż inwazja trwała już od dłuższego czasu i flota rojowa wytworzyła wiele wysoce zaawansowanych wojowników celeme zgładzenia ostatnich ognisk oporu.
2x Flyrant z mieczem i i biczem oraz zatrutym flamerem ( rani na 2+)
2x Liktor
2x Venomorph
3x wojownik jeden z mieczem i i biczem
2x 10 gauntów
3x 2 carnifeksy w wersji strzelającej
Aegis
Zapowiadała się ciężka walka, Amittus nauczony że tyranidów nie da się pokonać w jednej bitwie, nie można ich przegonić z planety jak inne organizmy postanowił uderzyć szybko i zdecydowanie, zadając maksymalne straty, postanowił osobiście poprowadzić natarcie korzystają z pomocy swoich najbardziej zaufanych kapłanów run.
Lord na wilku zbroja runiczna, tarcza i lodowy miecz, naszyjnik trafiania
3x Kapłan run, jeden na motorze w pancerzu runicznym, dwóch w pancerzach runicznych jeden posiadający bolter
2x 10 Szarych łowców w droppodach każdy oddział wyposażony w wulfena, 2x plazma i sztandar
3x 6 Długich kłów każdy oddział wyposażony w wyrzutnie rakiet
2x Land speeder w wersji Typhon
4x Wilcza jazda dwóch kawalerzystów posiada tarcze
Gra była na dwa znacznik ustawione w własnych strefach rozstawienia, do tego standardowe pierwsza krew, zabicie szefa i wysłanie kogoś po browara do strefy rozstawienia przeciwnika.
Tern bitwy wyglądał następująco.


Moje rozstawienie wyglądało następująco
Mój brat skitrał się za aegisem niestety nie zrobiłem wtedy zdjęć, trochę widać na wcześniejszych. Zaczęliśmy bladym świtem ( night fight), wylądowałem podem bliżej wrogiego znacznika ale strasznie mnie zniosło, nistety z braci którzy tam trafili nie przeżył żaden zostali złapani przez tyrana i spaleni płomieniem jego miotacza, ci którzy przeżyli zostali rozszarpani w późniejszej walce wręcz. Wilczy Lord wysłał swoje speedery naprzód aby wybadały teren i ostrzelały ciężkie wsparcie wroga, przy pomocy trzech oddziałów długich kłów zabiły jednego z carnifeksów jednak zwrotka jaką dostały całkowicie je zniszczyła, polegli kolejni bracia, Lord w towarzystwie kapłana run na motorze oraz swoich wilczych jeźdźców postanowił uderzyć lewą flanką prosto na ciężkie wsparcie wroga jednak huraganowy ostrzał przez dwie tury poważnie uszczuplił jego siłę bojową, zginął kapłan run, zginął jeden z jeźdźców, Lord został poważnie ranny, to samo reszta kawalerzystów, ale dotarli do walki i zabili całe ciężkie wsparcie wroga, następnie zawrócili celem dobrania się do latającego tyrana niszczącego braci z oddziałów długich kłów, drugi oddział Szarych łowców wylądował za wytworzoną z dziwnej masy barierą wroga, ta,m rozstrzelała oddział wojowników i w walce wręcz wybił venomorphy i oddział gauntów, zginęło jednak 7 braci.
Ogólnie w tej bitwie straciłem 40 wojowników: 3 kapłanów, 17 szarych łowców, 12 długich kłów, 4 wilczych jeźdźców oraz 4 braci obsługujących land speedery.
Wilczy Lord dopadł w końcu ostatniego Tyrana jednak nagła burza jaka się rozpętał a uniemożliwiła dokończenie bitwy, starcie zakończyło się nieznacznym zwycięstwem wilków, 12:8.
Przeciwnik miał dwa punkty ja cztery, gdyby była kolejna tura lord zginąłby w pojedynku i skończyłoby się remisem.
Wilki wciąż mają jeszce pazur, jednak są już coraz mniej wyporne, niestety nie maja niczego przeciwko lataczom, za to nadrabiają te braki dobrym i wypornym troopsem oraz ciężkim wsparciem, mają też wciąż dobrych kapłanów run jednak wygrywanie nimi robi sie coraz trudniejsze. Nowi tyranidzi są natomiast bardzo ciekawą armią, mają naprawdę dużo możliwości wystawienia, można złożyć na nich naprawde fajne rozpiski nie tylko standardowe 2x flyrant, 3x mavlock i 3x corne jakies sciemiotropsy.
Bitwa była naprawdę przyjemna i pełna emocji, gra szła do ostatniej tury i co rusz zmieniały się jej koleje.
Wilczy lord prowadzi szarżę na ostatni oddział carnifexów

Zniszczone speedery

zaciekła walka szarych łowców z venomorphami, to właśnie od tego oddziału zależało moje zwycięstwo

Chwilę później kapłan run wraz z długimi kłami byli martwi

rusza odsiecz

no to jeszcze dwa gaunty i robimy sobie przerwę na browara

ostatnie chwile wilczej braci

epickie starcie dwóch tytanów

Ciężka praca popłaca, chłopaki radośnie świętują zwycięstwo
Ostatni oddział ciężkiego wsparcia
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz