Wilki lecące na piechotę do wroga to martwe wilki.
Najlepszym wilczym przyjacielem jest transporter opancerzony Rhino, kosztuje niewiele, ma słaby pancerz bo tylko 11 z przodu i z boku z tyłu 10, ma pojemność 10 chłopa i dwa punkty ogniowe, jednak nie zastąpiony na polu bitwy, dzięki niemu większość broni przeciwnika nie działa w ogóle( wszystko co ma siłę 4 na przedni pancerz nic nie zdziała) a reszta broni która normalnie by wybiła cały oddział niszczy tylko transport zostawiając nie naruszoną wkładkę. Rune priest strzelający z włazu, bądź podjechanie do przeciwnika i uzycie dwóch melt to jest to co wilki lubią najbardziej.
W swojej armii posiadam cztery takie transportery.
w mojej kolekcji jest jeszcze jeden niestety nie dysponuje jego zdjęciem.
Droppod
Pojazd służący do dostarczania naszych dzielnych chłopaków na pole bitwy prosto z orbity, może wylądować w dowolnym miejscu pola bitwy, dzięki systemom naprowadzania zawsze jest bezpieczny, nie istnieje ryzyko rozbicia się w terenie, trzeba jedynie uważać aby nie wyleciał poza planszę.
Dzięki tej zabawce nie raz wygrywałem bitwę zanim się ona zaczęła, dostarczenie dwóch bądź w ostatnim czasie trzech melt pod nos najlepiej uzbrojonego i najdroższego pojazdu wroga i likwidacja go już w pierwszej turze przesądzała praktycznie losy bitwy. niski koszt, taki sam jak rhino, solidny pancerz 12 z każdej strony i wspomniany wcześniej system naprowadzania czynią z poda naprawdę śmiercionośna zabawkę. Kiedyś spuszczałem w nim cały oddział Szarych łowców z dwoma meltami jednak wychodziło to strasznie drogo i poza strzałem z melt nic nie robił, teraz używam go w połączeniu z 3-4 Wilczymi gwardzistami z combi meltami( jednorazowe melty) i sprawdza się doskonale. Ciekawym pomysłem wydaje się dostarczenie w ten sposób dreda jednak szansa że poza jednym strzałem cos zrobi jest bardzo mała więc szkoda punktów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz