poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Trochę Tyranidzkiego fluffu

Flota rojowa „Daisy” jest jedna z odnóg zniszczonej floty rojowej „Ghorala”
" Wielki Wilku dlaczego coś tak morderczego ma tak niepozorna nazwę??- zapytał jeden z Wilczych Gwardzistów.
- Lepiej niech nazywa się Daisy, przynajmniej nie będzie budziła przerażenia w sercach naszych sprzymierzeńców zanim nie staną do walki z nią
-a co jak już staną
- wtedy będą mieli nas aby czuć się pewniej- odpowiedział z uśmiechem Amittus"
Choć jest znana od niedawna zdążyła ogołocić wiele planet na obrzeżach rodzimego układu Kosmicznych Wilków. Na pierwsze okręty tyran idów natknął się młody wilczy lord Amittus po powrocie z zwycięskiej kampanii nad zdradzieckimi regimentami gwardii imperialnej. Pierwsze bitwy zostały wygrane przez Wilki bardzo łatwo jednak każdy kolejny bój kosztował życie coraz większej liczby braci, po jednej z przegranych bitew Amittus musiał wycofać swoje oddziały na rodzinną planetę Fenris w celu zebrania reszty swojej watahy oraz przekazania strasznych wieści innym Wilczym Lordom, Wilki stanęły w obliczu zagłady, ponownie obudzono Bjorna posiadającego ogromne doświadczenie w walce z tyranidami. Nie nękani przez nikogo tyranidzi szybko zaczęły pochłaniać kolejne planety z układu, trafiając na ukryte kryjówki Tau, kosmicznych marines chaosu oraz eldarów, zdziesiątkowała też powracające z łupieżczych wypraw okręty ich mrocznych kuzynów, stoczyły liczne zwycięskie bitwy z oddziałami gwardii imperialnej pożerając miliony żołnierzy imperium. Umysł roju wykształcił aż dwóch tyranów którzy okazali się niezbędni w walkach z wrogami floty, dał im skrzydła i jako główną formę walki wybrał desant orbitalny jako najbardziej skuteczny w zwalczaniu swoich wrogów, zaskoczeni przeciwnicy często niebyli w stanie walczyć z tak ogromną liczbą spadających z nieba potworów, może o tym świadczyć pochłonięcie planety Almenia której bronili weterani z Wende, zaprawieni w bojach z bandami chaosu posiadający ogromną siłę ognia, nagły desant złożony z termogauntów z pożeraczami zdziesiątkował obsługę wielu stanowisk ciężkiej broni, spadające chwilę później carnifeksy szybko rozprawiły się z całymi dywizjami pancernymi złożonymi z Lemanów i Bazyliszków, planeta została zdobyta i pożarta w ciągu tygodnia choć plany imperium zakładały jej obronę na długie miesiące. Flota obrała nowy cel, rodzima planeta Wilków Fenris jest w ogromnym niebezpieczeństwie, mobilizowane są wszystkie watahy, te które są na łowach zostały z nich odwołane i wracają do Kła, wśród plemion dzikusów zamieszkujących lodowe połacie Fenrisa i rozrzucone gdzieniegdzie wyspy pojawili się wilczy kapłani wieszczący nastanie „Czasu Wilka” oraz wzywający wszystkich zdolnych do walki kobiet i mężczyzn do udania się z nimi do Krainy bogów gdzie szkoleni sa w używaniu boskiej broni przez kapłanów żelaza, wysłane zostały wołania o wsparcie do innych zakonów w tym do Sióstr Bitwy które obiecały pomoc samej żyjącej Świętej.
Przybycie floty to kwestia tygodni …

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz